Przejdź do treści

W mleku z supermarketów wykryto wirusa. Sytuacja jest poważna, patogen może zagrażać również dla ludzi

02/05/2024 17:00 - AKTUALIZACJA 05/05/2024 12:30

Wirus w mleku z supermarketów. Ptasia grypa szaleje na całym świecie od prawie czterech lat. Patogen od dawna zabija nie tylko ptaki. Teraz amerykańscy inspektorzy żywności dokonali niepokojącego odkrycia: składniki wirusa można znaleźć w mleku z supermarketu. Wyjaśniamy, jakie jest ryzyko przeniesienia wirusa na ludzi.

Wirus w mleku z supermarketów

W ubiegły piątek inspektorzy z amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) dokonali zaskakującego odkrycia. Od tygodni podróżowali po kraju, odwiedzając supermarket po supermarkecie – aby kupić mleko i przeanalizować je w swoich laboratoriach. To, co znaleźli, wywołało również zaniepokojenie wśród ekspertów: jedna na pięć próbek zawierała składniki wirusa ptasiej grypy A/H5N1.
Przeczytaj także: Znany niemiecki producent mleka, kaszek i kosmetyków dla dzieci ogłosił upadłość

Od kilku tygodni poziom alarmu w Stanach Zjednoczonych wzrasta. W marcu pojawiły się pierwsze oznaki rozprzestrzeniania się osławionego patogenu A/H5N1 w stadach bydła domowego. Raport Światowej Organizacji Zdrowia odnosił się wówczas do „pojedynczych przypadków”.

W międzyczasie jednak ucierpiały 34 stada w co najmniej dziesięciu stanach. Od tego czasu kraje związkowe interweniowały w handel bydłem. Co najmniej 22 nałożyły ograniczenia transportowe na krowy mleczne. Żadne bydło nie może być tam importowane bez zezwolenia. Od poniedziałku 29 kwietnia 2024 r. każde zwierzę transportowane między stanami musi zostać wcześniej przetestowane pod kątem ptasiej grypy.
Przeczytaj także: UE zatwierdziła dyrektywy śniadaniowe. Nowe normy dotyczące mleka, dżemów, soków i miodu

Amerykańskie organy nadzoru są bardzo zaniepokojone

Organy są bardzo zaniepokojone. W końcu jest to wirus, który obecnie rozprzestrzenia się na całym świecie i zabija miliony ptaków żyjących na wolności i drobiu hodowlanego. Latem szalał wzdłuż wybrzeży Morza Północnego i Bałtyckiego. Tylko w sierpniu ubiegłego roku norweskie władze naliczyły 13 000 martwych mew.
Przeczytaj: Eksperci przestrzegają przed nadmiarem szparagów. Oto dla kogo może zaszkodzić

Od czasu do czasu ludzie zarażali się od zakażonych zwierząt gospodarskich; w USA pracownik gospodarstwa rolnego zachorował na ptasią grypę. W większości przypadków infekcje miały łagodny przebieg. A to wciąż odosobnione przypadki. Ale jeśli wirus zyska zdolność przeskakiwania z jednej osoby na drugą, następna pandemia będzie nieunikniona.

Sytuacja w USA niepokoi ekspertów przede wszystkim dlatego, że bydło nie było wcześniej uważane za żywiciela wirusa ptasiej grypy – a żyje w bliskim kontakcie z ludźmi. Są karmione, odrobaczane i dojone. Wzrasta zatem ryzyko, że więcej osób zostanie zarażonych, a wirus będzie się nadal przystosowywał.
Przeczytaj także: Nie wylewaj wody po szparagach! Oto praktyczne sposoby na jej wykorzystanie


Źródło: Reuters, PolskiObserwator.de