Przejdź do treści

Samochód na polskich tablicach rejestracyjnych uderzył w Bramę Brandenburską. Kierowca wjechał w kolumny z prędkością ponad 100 km/h

16/01/2023 19:40 - AKTUALIZACJA 24/01/2023 18:08

Wiadomości z Niemiec: Samochód uderza w Bramę Brandenburską. Do tragicznego wypadku doszło 15 stycznia wieczorem. W samochodzie strażacy znaleźli zwłoki mężczyzny. Pojazd dosłownie wcisnął się pomiędzy dwa filary. Według dziennika „Bild„, samochód miał polskie tablice rejestracyjne. 
AKTUALIZACJA Z DNIA 24 STYCZNIA 2023 R.: Nowe fakty w sprawie śmierci Polaka, który rozbił się swoim samochodem o Bramę Brandenburską

Samochód uderza w Bramę Brandenburską

Aktualizacja z godziny 19.32

Jeden ze świadków powiedział w rozmowie z „Tagesspiegel”, że został wyprzedzony przez samochód prowadzony przez Polaka na Unter den Linden na rogu Wilhelmstrasse. Mówił o szacunkowej prędkości ponad 200 km/h. Berlińska policja zakłada prędkość znacznie przekraczającą 100 kilometrów na godzinę. Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna mieszkał na stałe w Berlinie.

Samochód był zarejestrowany w Polsce, ale nie na nazwisko kierowcy. Członkowie rodziny młodego mężczyzny nie mogli początkowo zostać przesłuchani, ponieważ po otrzymaniu wiadomości „potrzebowali opieki psychologicznej”, powiedział rzecznik policji. Tło zdarzenia nie zostało jeszcze ujawnione – donosi Morgenpost.de.
Czytaj także: Okrutna zbrodnia w Niemczech. Polak skatował na śmierć 4-letniego synka swojej partnerki. Matka dziecka chroniła nowego narzeczonego

Rzecznik policji powiedział w rozmowie z Bild, że jest „mało prawdopodobne”, aby mężczyzna celował w ludzi, którzy byli tam w nocy. „Zgodnie z obecnym stanem rzeczy motyw polityczny lub atak jest mało prawdopodobny.” Ale „jest również jasne, że w tej chwili nie możemy niczego wykluczyć” dodał.
>>>> Od nowego roku kierowcy muszą mieć TEN przedmiot w apteczce. Grożą mandaty za jego brak

Aktualizacja z godziny 13.30

Także konsul RP w Berlinie Marcin Król potwierdził na Twitterze, że kierowca mercedesa był obywatelem polskim, również samochód był zarejestrowany w Polsce. 

Według relacji świadków samochód nadjechał od wschodniej strony Bramy Brandenburskiej, alei Unter den Linden. Wjechał na zamknięty dla ruchu kołowego Plac Paryski i uderzył prawym przednim kołem w krawężnik. Opona pękła, samochód zboczył na lewo i wjechał w kolumnę Bramy Brandenburskiej.

Z pierwsza pomocą pospieszył sanitariusz ze znajdującej się w pobliżu karetki. Musiał jednak przerwać, bo z wraku samochodu zaczął wydobywać się dym. Wrak samochodu zasłonięto parawanami. Plac Paryski był zamknięty przez wiele godzin.  

Aktualizacja z godziny 12.15

Rzecznik policji potwierdził, że sprawcą i zarazem ofiar wypadku był 26-letni mężczyzna urodzony w Polsce. Jego samochód miał polskie tablice rejestracyjne.

Śledczy badają, czy chodzi o samobójstwo, złe samopoczucie, np. atak padaczki, czy inna przyczyna. „W tej chwili niczego nie wykluczamy” – powiedział rzecznik policji. Według informacji wtajemniczonych w śledztwo osób sprawdzane jest również, czy 26-latek brał wcześniej udział w wyścigach samochodowych.

Według policji czarny Mercedes uderzył w krawężnik prawym przednim kołem, jadąc z centralnego bulwaru Unter den Linden. Na skutek uderzenia opona pęklą. Samochód skręcił w lewo i bez hamowania uderzył w drugą kolumnę od prawej. Poważnie uszkodzony pojazd zaklinował się pomiędzy filarami.

Aktualizacja godzina 10.00

Śmiertelny wypadek miał miejsce 15 stycznia około godziny 23.30 w najsłynniejszy punkcie Berlina. Samochód osobowy uderzył w jeden filarów Bramy Brandenburskiej. We wraku służby ratowniczy odnalazły martwego mężczyznę. Według dziennika „Bild”, samochód miał polskie tablice rejestracyjne. 

Oprócz niego, w momencie tragicznego zdarzenia najprawdopodobniej nikogo nie było w samochodzie. „Według wstępnych ustaleń żadne inne osoby nie zostały poszkodowane” – poinformowała później policja na Twitterze. Według dziennika „Bild”, świadkowie zdarzenia ruszyli na pomoc kierowcy, jednak ten zmarł na miejscu.

Poważnie uszkodzony pojazd zaklinował się pomiędzy dwoma filarami.

Na masywnych filarach widoczne są liczne ślady i drobne odpryski. Teren wokół Bramy Brandenburskiej został zamknięty do odwołania. Początkowo nie było jasne. Ciało mężczyzny wydobyto w nocy z całkowicie zniszczonego wraku. Na miejscu pracowało 30 ratowników. Nadal badane są przyczyny wypadku.

źródło: TAG24, PolskiObserwator.de