
Plan, który zmieni pensje w Niemczech: W Niemczech pojawił się nowy plan, który może mocno namieszać na rynku pracy i w portfelach milionów osób — także Polaków pracujących za Odrą. Choć szczegóły dopiero wychodzą na światło dzienne, eksperci już zastanawiają się, jak daleko sięgną konsekwencje tych zmian. Czy to szansa na wyższe zarobki, czy może początek nowych wyzwań? O tym, co może się zmienić i kogo naprawdę dotknie ta rewolucja, przeczytasz dalej. (Dalsza część artykułu poniżej)

plan który zmieni pensje w Niemczech. Ważne zmiany dla pracowników
Friedrich Merz, lider CDU i przyszły kanclerz Niemiec, zapowiada zniesienie Solidaritätszuschlag, czyli tzw. „Soli”, najpóźniej w 2029 roku. Podatek ten, wprowadzony po zjednoczeniu Niemiec, dziś dotyczy głównie przedsiębiorstw, inwestorów kapitałowych oraz osób o wysokich dochodach. Plan Merza wywołuje dyskusję, kto faktycznie zyska na zmianach — czy przeciętny pracownik, czy tylko najlepiej zarabiający i firmy. Warto zwrócić uwagę na konsekwencje dla Polaków pracujących i płacących podatki w Niemczech. Przeczytaj także: Boom na Niemcy trwa. Jeszcze nigdy w historii nie mieli tylu mieszkańców Dalsza część artykułu poniżej
Co to jest Solidaritätszuschlag i kto go płaci?
„Soli” wprowadzono w 1991 roku jako dodatek do podatków, by finansować koszty związane z odbudową wschodnich landów po zjednoczeniu Niemiec. Początkowo wynosił 7,5%, od 1998 roku to 5,5%. Od 2021 roku podatek płacą głównie osoby z wysokimi dochodami, duże firmy oraz inwestorzy. Pracownicy o średnich i niskich zarobkach nie są bezpośrednio obciążeni. Przeczytaj także: Rząd Merza rozczarował miliony Niemców. Uderza w pracujących za minimalną krajową
Kto skorzysta na zniesieniu „Soli”?
Merz zapowiada zniesienie „Soli” najpóźniej w 2029 roku, co oznacza, że obecnie pozostanie on w mocy przez kolejne lata. Bezpośrednio zniknięcie podatku zyskałyby przede wszystkim:
- Najlepiej zarabiający (około 4,5 miliona osób)
- Duże przedsiębiorstwa
- Inwestorzy kapitałowi
Eksperci podkreślają, że choć miliony pracowników o przeciętnych dochodach nie skorzystają bezpośrednio, firmy mogą zaoszczędzić około 13 miliardów euro rocznie. Te pieniądze mogą wpłynąć na wzrost inwestycji, a w efekcie na lepsze wynagrodzenia pracowników.
Zwolennicy zniesienia „Soli” wskazują, że zmniejszenie obciążeń dla firm i kapitału pobudzi gospodarkę i stworzy miejsca pracy – podaje Ruhr24. Stefan Bach z DIW sugeruje, że należy całkowicie znieść „Soli” dla przedsiębiorstw i kapitału, ale podnieść stawki podatku dochodowego dla najbogatszych, by wyrównać wpływy budżetowe. Przeczytaj także: Dodatek do pensji, dla którzy się nie obijają. Niemcy będą nagradzać za pracowitość Dalsza część artykułu poniżej
Przeciwnicy ostrzegają, że budżet państwa straci około 13 miliardów euro rocznie, co może ograniczyć inwestycje w edukację i infrastrukturę. Julia Jirmann z sieci Steuergerechtigkeit przypomina, że podatek „Soli” pomaga wyrównać różnice w obciążeniu podatkowym między najbogatszymi a resztą społeczeństwa.
Co to oznacza dla Polaków pracujących w Niemczech?
Polacy zatrudnieni w Niemczech, szczególnie ci o przeciętnych zarobkach, raczej nie odczują bezpośredniej ulgi po zniesieniu „Soli”. Natomiast jeśli firmy skorzystają z oszczędności i zainwestują w rozwój, może to pośrednio przełożyć się na wzrost wynagrodzeń i lepsze warunki pracy. Z kolei najlepiej zarabiający Polacy, pracujący np. w korporacjach, mogą liczyć na realne korzyści podatkowe.
Plan Merza na zniesienie Solidaritätszuschlag od 2029 roku wzbudza wiele emocji. O ile duże firmy i najlepiej zarabiający zyskają najwięcej, przeciętni pracownicy mogą liczyć jedynie na pośrednie korzyści, jeśli oszczędności firm przełożą się na wyższe pensje. Dyskusja o podziale ciężaru podatkowego i roli „Soli” w budżecie będzie z pewnością jednym z tematów kolejnych lat, zwłaszcza dla milionów pracujących w Niemczech, w tym Polaków.