Polski pracownik zginął w wypadku przy pracy na wieży radiowej – W Niemczech doszło do kolejnego tragicznego wypadku z udziałem polskiego pracownika. Mężczyzna zginął podczas pracy na wieży radiowej w landzie Meklemburgia-Pomorze Przednie. Okoliczności zdarzenia są wstrząsające. Drugi polski pracownik, który również pracował na wieży, cudem uniknął śmierci. Oto, co już wiadomo na temat tragicznego zdarzenia.
Polski pracownik zginął w wypadku przy pracy na wieży radiowej
Dramat rozegrał się na wysokości 60 metrów. Podczas rutynowych prac konserwacyjnych na wieży radiowej w niemieckiej miejscowości Schlemmin doszło do tragicznego wypadku. Życie stracił 57-letni pracownik z Polski. Zginął na miejscu, spadając z ogromnej wysokości. To kolejny tragiczny przypadek śmierci polskiego robotnika w Niemczech w ostatnich tygodniach. Pilne: Samolot lecący do Londynu z 242 osobami na pokładzie rozbił się wśród domów, wiele ofiar śmiertelnych Dalsza część artykułu poniżej
Jak poinformowała niemiecka policja, do wypadku doszło w środę (11.06) w powiecie Rostock. Mężczyzna pracował na jednej z platform technicznych wysokiej wieży nadawczej. Według wstępnych ustaleń wypadek miał miejsce podczas przesuwania platformy roboczej – informuje portal t-oniline.de. Wraz z fragmentem konstrukcji mężczyzna spadł na ziemię z wysokości około 60 metrów. Zginął na miejscu.
Drugi z pracowników, zatrudniony przez tę samą firmę konserwacyjną z Nadrenii Północnej-Westfalii, cudem uniknął śmierci. Został natychmiast otoczony opieką psychologiczną. Okoliczności tragedii badają obecnie eksperci z zakresu bezpieczeństwa pracy i kryminalistyki. Tragiczna śmierć polskiego technika w Schlemmin to kolejny wstrząsający przypadek w Niemczech. Niespełna miesiąc temu w makabrycznym wypadku na budowie mostu w Horb am Neckar w Badenii-Wirtembergii zginęło dwóch polskich pracowników. Dalsza część artykułu poniżej
Przeczytaj także: Śmierć Polaków na budowie w Niemczech, jedna osoba podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci
Śmierć podczas pracy w Niemczech dotyka coraz częściej Polaków
Trzej robotnicy – dwaj Polacy i jeden Niemiec – pracujący przy budowie mostu, znajdowali się w koszu roboczym, unoszonym na wysokości 40–100 metrów. Gdy wykonywali prace przy stalowych rusztowaniach podtrzymujących betonowe filary mostu, doszło do nagłego zerwania liny dźwigu. Gondola spadła z zawrotną prędkością i uderzyła w asfalt. Wypadku nikt nie przeżył. Ciała ofiar – Łukasza O. (†40), Wojtka M. (†41) i Franka S. (†46) – były zmasakrowane w wyniku potężnego uderzenia.
Niemieckie służby zapowiadają kontrole i pogłębione śledztwa w obu sprawach.