Wzrost cen i niedobór towarów w Niemczech: Wojna na Ukrainie wpłynęła na niemieckie łańcuchy dostaw, prowadząc do wzrostu cen i (w niektórych przypadkach) niedoboru wielu produktów.
Wzrost cen i niedobór towarów w Niemczech
Przy inflacji, która w marcu osiągnęła najwyższy od 40 lat poziom 7,3%, wojna na Ukrainie nadal ma negatywny wpływ na ceny i dostępność produktów na półkach w niemieckich supermarketach. Oto niektóre produkty, których dotknął kryzys.
Piwo
Ulubiony napój Niemców staje się coraz droższy. Niemal wszystkie surowce potrzebne dla przemysłu piwowarskiego są dotknięte wzrostem cen i niedoborami spowodowanymi wojną na Ukrainie. Według Focus Online pszenica, jęczmień, szkło, etykiety i metal na pokrywki są obecnie niewystarczające.
Dyrektor wykonawczy Niemieckiego Stowarzyszenia Piwowarów, Holger Eichele, powiedział, że producenci piwa zostali zmuszeni do podniesienia cen z powodu sytuacji, którą nazwał „dramatyczną”.
Jednak Niemieckie Stowarzyszenie Browarów stwierdziło, że kryzys raczej nie doprowadzi do niedoborów, ponieważ w Niemczech jest ponad 1500 browarów.
Olej słonecznikowy
Olej słonecznikowy jest szczególnie popularny w Niemczech. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę, Niemcy importowały znaczną część tego oleju z obu krajów. Ale od wybuchu wojny podaż ustała, a cena na rynku światowym podwoiła się.
To spowodowało, że niektórzy sklepy wprowadziły ograniczenia w jego sprzedaży.
W niektórych restauracjach frytki zostały usunięte z menu, podczas gdy inne lokale przeszły na alternatywne oleje.
Z powodu braku oleju kuchennego, niektóre restauracje w Niemczech likwidują promocje lunchowe. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Ponieważ jednak Rosja wprowadziła do końca sierpnia zakaz eksportu słonecznika i rzepaku, w najbliższej przyszłości spodziewany jest również wzrost cen innych olejów.
Chleb
Według indeksu cen konsumpcyjnych Federalnego Urzędu Statystycznego koszt chleba był już w lutym 2022 roku o ponad pięć procent wyższy niż w lutym 2021 r..
Główną przyczyną podwyżek jest nagły wzrost kosztów energii, ale także wyższe płace minimalne, jakie otrzymują obecnie sprzedawcy.
Według ekonomistów rolnych, cena pszenicy to mniej niż dziesięć procent ceny bułki.
Makarony
Według Stowarzyszenia Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego (VGMS), wojna na Ukrainie ma ogromny wpływ także na niemieckich producentów makaronów.
Dyrektor generalny VGMS, Peter Haarbeck, powiedział niemieckiej agencji prasowej, że zwiększone koszty energii, surowców, opakowań i logistyki mają duży wpływ na niemieckich producentów makaronów. A żeby utrzymać się na rynku, przerzucą te koszty oczywiście na konsumentów – donosi portal InFranke.de.
Mięso
Wysokie ceny energii elektrycznej, a także rosnące koszty pasz i transportu zwierząt, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy poważnie dotknęły niemiecki przemysł mięsny.
Na początku marca największy niemiecki producent mięsa, Tönnies, ogłosił, że chce mieć możliwość anulowania w razie potrzeby kontraktów, podczas gdy jego konkurent Vion, zażądał dopłaty kryzysowej w wysokości 5,2 centa za kilogram mięsa.
W ubiegłym tygodniu supermarkety Aldi i Lidl ogłosiły, że będą musiały podnieść ceny swoich produktów mięsnych.
Jajka
Tuż przed Wielkanocą, wielu sprzedawców detalicznych w całym kraju podnosi ceny jajek. Wynika to z rosnących cen energii i pasz, a także z ustawy o dobrostanie zwierząt: zakaz zabijania samców piskląt, który obowiązuje w Niemczech od 1 stycznia, sprawia, że trzymanie kurczaków jest droższe.
Warto nadmienić, że od lutego br. jajka są prawie o dwadzieścia procent droższe niż rok temu. Czytaj dalej TUTAJ.
Nabiał
Koszt produktów mlecznych, takich jak mleko, masło i ser, od pewnego czasu rośnie i według branży prawdopodobnie to się nie zmieni w najbliższym czasie.
Dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Przemysłu Mleczarskiego, Eckhard Heuser, powiedział, że „ceny rosną w stopniu, jakiego wcześniej nie doświadczyliśmy”. Powiedział, że w nadchodzących miesiącach ceny mleka UHT wzrosną o ponad 1 euro.
Według Towarzystwa Informacji Rynku Rolnego najtańsze opakowanie 250 gram markowego masła kosztuje obecnie 2,09 euro, czyli o 44% więcej niż rok wcześniej. Czytaj dalej TUTAJ.